
- dyskusje
- festiwale
- filmy
- koncerty
- konkursy
- kursy
- piknik
- spektakle
- spotkania
- uroczystości patriotyczne
- warsztaty
- wernisaże
- wieczory autorskie
- wystawy
Ania Szlagowska – Pierwsza Płyta Na Żywo Tour
16 marca, 19:00 - 21:00
45 zł
Ania Szlagowska – artystka z nowosądecką charyzmą. Od czternastego roku życia jej ulubionym zajęciem jest pisanie utworów. Alt pop z wpływami jazzu i folkloru. W październiku 2024 r. ukazał się jej debiutancki album “Pierwsza Płyta”. Pochodzi z gór, ale uwielbia morze. Kocha koncertować (i jeździć pociągiem).
Kocham pociągi. „Pierwsza Płyta” to podróż TLK z Gdyni Głównej do Warszawy Centralnej przez Oslo i Nowy Sącz. To historia relacji najpierw przyjacielskiej, potem romantycznej, która z góry jest skazana na porażkę, a mimo wszystko kończy się szczęśliwie – każdy idzie w swoją stronę, ciesząc się wzajemnie ze szczęścia tej drugiej, bliskiej niegdyś osoby. Pośrednimi stacjami są opowieści o relacji z rodzicami, potrzebie ciszy i spokoju w erze niekończącej się “to do list”, oraz zderzeniu z nowym środowiskiem, w którym trudno się odnaleźć. Wychowałam się w Karpatach w Beskidzie Sądeckim i jestem przesiąknięta folklorem, z którego zaczęłam twórczo czerpać wraz ze wzrostem mojej muzycznej świadomości. Niewiele mnie tak porusza jak prawda i pewna prostota muzyki ludowej, dlatego wplatam zaśpiewy do moich piosenek.
– opowiada o albumie Ania.
“Pierwsza Płyta” to indie pop z wpływami folku i jazzu, nieoczywiste harmonie, wiele warstw wokali, żywe instrumenty (gitara, wiolonczela, skrzypce, bas, saksofon, perkusja, fortepian, cymbałki), ale również elektronika odgrywająca bardzo ważną rolę. Album porównywalny stylistyczną swobodą do Vito Bambino, charakterem do „Grandy” Brodki, brzmieniem do artystek takich jak Jorja Smith i Yebba.
Ważna jest dla niej jakość muzyki na żywo, dlatego swój zespół złożyła z uznanych muzyków, których twórczość ją inspiruje – gra z Miłoszem Olenieckim (P.Unity, Miętha), Pawłem Stachowiakiem (Wuja HZG, EABS, Błoto) i Oskarem Augustynem (AWGS, Miętha). Występowali na takich scenach jak Męskie Granie, Letnia Scena by Kayax, NEXT FEST, Letnie Brzmienia, Great September. Anię niejednokrotnie można było też usłyszeć w warszawskim klubie jazzowym Jassmine.
Koncert: Ania Szlagowska – Pierwsza Płyta Na Żywo Tour
Data i godzina: 16.03.2025 r., godz. 19.00
Miejsce: Piwnice TCK (Tarnów, Rynek 5)
Bilety: 45 zł (dostępne online na stronie www.tck.pl oraz w Biurze Obsługi TCK od 22.01.25)
Organizator: Tarnowskie Centrum Kultury
Zapytana o proces powstawania muzyki, Ania Szlagowska odpowiada następująco:
Moim największym szczęściem są ludzie, z którymi stworzyłam ten projekt. Miałam zaszczyt współpracować z Mariuszem Obijalskim, którego twórczość i wrażliwość znałam dzięki Fisz Emade Tworzywo, Albo Inaczej, sanah, Margaret. Jest współautorem pięciu z dwunastu utworów na płycie, a nasza podróż zaczęła się od tego, że po prostu wysłałam mu zdobytym mailem demo z pytaniem, czy może zechciałby mi pomóc z produkcją.
Kolejnym producentem, z którym chciałam spotkać się w studio już od liceum, jest znany wielu z jazzowego środowiska – Kuba Więcek. Napisaliśmy kilka piosenek, z których dwie, zupełnie od siebie różne, znajdą się na płycie. W międzyczasie bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
W gimnazjum byłam fanką zespołu The Dumplings, śpiewałam ich piosenki na różnych konkursach. Tym bardziej teraz się cieszę, że po wielu latach, kiedy poznaliśmy się z Kubą Karasiem, spontanicznie podczas rozmowy stwierdziliśmy, że musimy tę rozmowę zamknąć we wspólnej piosence. Bardzo zależało mi, żeby ten utwór był dialogiem, więc jestem wdzięczna Kubie, że oprócz produkcji wyjątkowo postanowił również zaśpiewać.
Do współpracy z Dawidem Płonką doszło dzięki koncertowi Bitaminy, gdzie Dawid wraz z siostrą Dominiką grali support. Tak mnie zachwyciły jego produkcje, że po koncercie odnalazłam go w tłumie i zaproponowałam stworzenie czegoś razem.
“Last but not least” jedyna, ale za to jaka producentka! Z Gabrielą Cichy – ciiicho nagrałyśmy bardzo dla mnie ważny utwór “spokój w ciele” zamykający zarówno album, jak i relację, o której już pisałam.